Analiza włosa w celu oceny poziomu witamin i minerałów w pigułce - czy jest to miarodajne badanie?
13 Lis
2023
Analiza włosa w celu oceny poziomu witamin i minerałów w pigułce - czy jest to miarodajne badanie?
Włos zaopatrywany jest w składniki mineralne właśnie przez krew. Tak więc już tutaj założenie badania poziomu pierwiastków z włosa, które miało być rzetelniejsze, niż badanie z krwi jest obalone, ponieważ ta "nierzetelna" krew jest transporterem mikroskładników.
Różne pierwiastki mogą dostać się do włosa z zewnątrz, przez pory bezpośrednio do włosa, co całkowicie zakłóca wynik, ponieważ nie wiemy, czy wskazuje on pierwiastki pochodzące z zewnątrz, czy też nie.
Ponownie z zewnątrz, ale tym razem nie przez pory, a po prostu na skutek styczności z włosem "przyczepiają się" różne pierwiastki. Wynika to z mikroskopowej struktury włosa, która ma w rzeczywistości łuski, pomiędzy którymi znajdują się przestrzenie (kieszonki) na magazynowanie takich pierwiastków. W ten sposób dostają się do włosa toksyczne składniki. Ktoś może teraz pomyśleć, że wystarczy po prostu umyć włosy. Owszem, ale wtedy dostarczamy z wody, którą myjemy włosy np. wapń, czy magnez. Opłukać czymś głowę w końcu musimy, a woda, z której na co dzień korzystamy, zawiera te pierwiastki, m.in. stąd kamień w czajnikach. W ten sposób powstaje błędne koło powodujące, że z kolejnego powodu badanie to nie jest rzetelne. Warto jeszcze wspomnieć, że im bardziej włos jest zniszczony, tym większa tendencja do pojawiania się zjawiska w punkcie 3. Osoby, które decydują się na badanie włosa, w większości robią to z tego powodu, że są chore lub źle się czują i bardzo często przejawia się to między innymi poprzez właśnie gorszy stan włosów, a więc większymi wspomnianymi w punkcie 3 kieszonkami, co zwiększa tendencję do „przyczepiania się” substancji ze środowiska zewnętrznego...ponownie błędne koło.
Brakuje ustandaryzowanych norm stworzonych przez konsensus medyczny, które stanowiłyby bezsprzeczne źródło interpretacji wyniku. Aktualnie w praktyce wygląda to tak, że każde laboratorium ustala swoje normy, które mogą się różnić pomiędzy placówkami o 180 stopni.
Nie bez powodu badanie włosa w kierunku oceny poziomu pierwiastków w tkankach nie jest wykonywane przez większość specjalistów służby zdrowia, szpitale itd. oraz przede wszystkim „nieprawidłowy” wynik włosa w żaden sposób nie obliguje takiego specjalisty do jakichkolwiek działań. Otóż wynika to z tego, że od lat 80 poprzedniego wieku, do dnia dzisiejszego 2023 jedyne, na czym opiera się ta metoda badawcza, są wątpliwe badania, które automatycznie są obalane przez innych specjalistów w rzetelniejszy sposób. Z tego też powodu brak zgody przez medycynę konwencjonalną na uznawanie tego badania jako marker diagnostyczny, a bez podpisu diagnosty, jakikolwiek specjalista nie jest do działania kuracyjnych zobligowany.
Podsumowując:
Skład włosa jest zależny od poziomu tych pierwiastków we krwi, co burzy fundamentalne założenie tego badania, które zakładało, że badanie to miało być bardziej wiarygodne.
Dodatkowo na wynik wpływa wiele czynnik zewnętrznych, co całkowicie zakłóca rzetelność badania.
Sprzęt, który analizuje skład włosa, niestety aktualnie nie jest w stanie w rzeczywisty, jednoznacznie potwierdzony sposób rozróżnić pochodzenia witamin i minerałów, dlatego badanie to jest niewiarygodne.
Brak ustalenia bezsprzecznych norm przez konsensus medyczny, co powoduje, że każde laboratorium zakłada normy wedle uznania.
Analiza włosa w celu oceny poziomu witamin i minerałów opiera się na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat jedynie na wątpliwych badaniach, które są bardzo szybko obalane przez wyczerpujące i rzetelne meta dane. Skutkuje to brakiem prawnego zobligowania specjalisty do uwzględniania tych wyników i was również powinno.