Czy tzw. „szoty magnezowe” rzeczywiście działają, czy to w pewnym wymiarze efekt placebo?
19 Kwi
2023
Czy tzw. „szoty magnezowe” rzeczywiście działają, czy to w pewnym wymiarze efekt placebo?
Żeby odpowiedzieć na to pytanie, trzeba spojrzeć z dwóch stron na tematykę. Z jednej strony zgodnie z nauką oraz tym, co zostało napisane artykule "kompendium wiedzy o magnezie", wchłanianie jonów magnezu będzie proporcjonalnie tym większe, im większe niedobory na tle komórkowym. Zakładam, że rozmawiamy o sytuacjach tak zwanych ataków tężyczkowych, a więc teraz rozpiszmy sobie pewien mechanizm działania tych ataków. W trakcie takie sytuacji świadomie lub podświadomie, ale w większości sytuacji, jak nie zawsze, występuje hiperwentylacja. Sytuacja ta nie do końca jest dla wszystkich zrozumiała, dlatego dokładniej napiszmy istotne informacje.
Hiperwentylacja skutkuje zmianą ph krwi. Jony magnezu "lubią" konkretne ph swojego otoczenia i kiedy na skutek hiperwentylacji się ono zmienia, to kolokwialnie przeskakują pomiędzy poszczególnymi miejscami, gdzie to ph jest dla nich odpowiednie. Po pierwsze jest to dodatkowy szok dla organizmu, co nakręca całą sytuację stresową oraz może doprowadzać do chwilowych, coraz to większych zaburzeń przewodnictwa układu nerwowego pogłębiając atak tężyczkowy. W takiej sytuacji wszelkie dostarczanie magnezu powinno skończyć się po prostu klęską z wcześniej wspomnianych względów.
Teraz zaczyna się ciekawe, ponieważ nasz bohater, a więc szot magnezowy występuje w formie chelatowej. Chelat chemicznie jest to związek odporny na zmieniające się pH w naszym organizmie. Automatycznie powinna pojawić się lampka nad głową, że brzmi to, jak idealna forma walki z atakami tężyczkowymi. W praktyce, aby to jednoznacznie stwierdzić, a nie brzmieć jak czarodziej, potrzebne są testy praktyczne na pacjentach, u których takie stany laboratoryjnie by się wywołało i stosowało dane formy magnezowe, bo to, co teraz przedstawiam to czysta chemia i trochę moich na jej podstawie przypuszczeń/wniosków.
Podsumowując, chelat ze względu na swoją chemicznie odporną na zmiany ph formę, będzie miał jakąś skuteczność we wspomnianych atakach tężyczkowych. Z drugiej zaś strony, ze względu na wcześniej wspomniany brak odpowiedniej ilości (lub całkowity tego brak) testów na pacjentach, jest tutaj doza moich przypuszczeń i z tego względu trzeba wziąć pod uwagę, że po prostu może występuje faktycznie efekt placebo.
Opinie osób z tężyczką, to też jakieś dane statystyczne, więc skoro tak dużo osób to zachwala w sytuacji ataku tężyczkowego, to na pewno nie można tego zignorować i najlepiej po prostu samemu spróbować. Ostatecznie czy jest to realny efekt, czy też placebo, w sytuacji ataku paniki moim zdaniem nie ma żadnego znaczenia. Istotne jest, aby cokolwiek doraźnie pomogło z tą chwilową sytuacją.
Kwestię tego ile z takiej dużej dawki się przyswoi, trzeba potraktować w oparciu o wszystkie tutaj wymienione informacje tzn., komórki są na swój sposób wyjałowione ze względu na niekorzystną zmianę ph, a więc jony magnezu "emigrowały" w inne miejsca. W takiej sytuacji zgodnie z tym, co zostało przypomniane na początku wpisu, komórki są proporcjonalnie tym bardziej chłonne, im większe są niedobory, a więc w tej sytuacji można liczyć na przynajmniej połowiczne przyswajanie, co ilościowo ostatecznie będzie odpowiadać jednej tabletce, ale w tak trudnych warunkach, jak atak tężyczkowy i hiperwentylacja to i tak sukces.
Temat dosyć trudny i jednocześnie bardzo istotny, dużo nowych informacji, a więc pozwoliłem sobie to potraktować jako osobny artykuł. W ten sposób tematyka szotów powinna być jasna. Gdyby było coś niejasne, napiszcie do nas na fanpage postaramy się w zrozumiały sposób odpowiedzieć.