Dzień dobry wszystkim, zgodnie z obietnicą odnoszę się w końcu do powiązania zaburzeń gospodarki węglowodanowej z tężyczką.
Odpowiemy sobie w jaki sposób stany przedcukrzycowe powodują tężyczkę, jak je wyleczyć oraz na koniec kilka słów odnośnie glukometru.
Na początek chciałbym jedynie zwrócić na coś uwagę, aby móc później do tego nie wracać. Otóż pojawiły się głosy w internecie, że wiele osób pewnie myli np. hipoglikemię z tężyczką, ponieważ niektóre objawy są podobne. Nie należy jednak różnicować zaburzeń gospodarki węglowodanowej od tężyczki, gdyż jedno jest przyczyną drugiego. To tak w dużym skrócie, gdyż temat oczywiście jest złożony, o czym poniżej.
A więc w jaki sposób stan przedcukrzycowy może powodować tężyczkę:
1. W pierwszym lepszym wypracowaniu naukowym odnośnie do magnezu znajdziemy informację o tym, że jony magnezu są odpowiedzialne za prace gospodarki węglowodanowej. Zatem im więcej pracy nasz organizm musi włożyć w celu opanowania gospodarki węglowodanowej np. poprzez wytworzenie dużej ilości insuliny, tym więcej jonów magnezu musi zostać na to przeznaczone. Zatem ta patologia metaboliczna przy nieodpowiedniej podaży doprowadza w cichy sposób do niedoborów magnezu na poziomie tkankowym.
2. Hormon zwany insuliną, której przedstawiać nie trzeba, ma pewne negatywne działanie, jak wszystko w naturze w za dużych ilościach. Mianowicie jeżeli zostanie wytworzona za duża ilość insuliny, stanowi ona swoisty bloker przyswajania mikroskładników.
3. Wszelkie nagłe zmiany cukru, nawet w przedziale normy, gdyż organizm nie lubi nic "nagle" oraz te zmiany poza zakresy norm powodują poza oczywistymi objawami huśtawkę hormonalną, oraz dodatkowe przeciążenie układu nerwowego, co jest definicją tężyczki "nadpobudliwość mięśniowo-NERWOWA". Dokładając kolejnych obciążeń, efekt jest oczywisty, czyli pojawienie oraz nasilenie się objawów.
Podsumowując, stan przedcukrzycowy nie jest mylony z tężyczką. To zaburzenie gospodarki węglowodanowej stanowi jedną z potencjalnych przyczyn tężyczki, a więc może ją wywołać lub/oraz nasilać jej objawy. Poza oczywistą toną materiałów literackich na ten temat jest również niezastąpione doświadczenia z pacjentami, które to dowodzi mniej więcej każdego tygodnia, gdyż takie przypadki rzadkością nie są.
Przykładowe objawy, z którymi może się spotkać pacjent tężyczkowy mając stan przedcukrzycowy (insulinooporność, hipoglikemia itd.) to:
- Niepokój oraz lęk,
- Problemy z pamięcią, koncentracją, znalezieniem prawidłowych słów,
- Osłabienie energetyczne,
- Przewlekła senność,
- Utrata przytomności,
- Bóle i zawroty głowy,
- Kołatania serca,
- Suchość w jamie ustach,
- Brak apetytu lub nadmierny „wilczy głód”,
- Zaburzenia widzenia,
- Częstomocz,
- Drżenia dłoni,
- Fascykulacje,
- Wahania nastroju.
Na tym etapie naturalnie powinno zatem powstać kilka pytań.
Odpowiedzmy zatem w krótki, ale treściwy sposób na te wszystkie pytania.
1. Zespół metaboliczny zwany stanem przedcukrzycowym można wyleczyć. Na skuteczność leczenia wpływa jedynie sumienność pacjenta w trzymaniu się zaleceń oraz tego, czy procedura leczenia, którą omówimy sobie w następnym punkcie, została prawidłowo rozpisana przez specjalistę. Przy założeniu, że jeden i drugi warunek jest spełniony, nic nie stoi na drodze ku pełni zdrowia.
2. Protokół leczenia zespołów metabolicznych w pigułce składa się z 3 elementów:
Wielu pacjentów robi błąd, przykładając całą uwagę tylko na jadłospis, który samoistnie nas NIE wyleczy. Konieczne są wszystkie wyżej wspomniane elementy. Gdybym miał stopniować powyższe kroki według ważności, subiektywnie na podstawie doświadczenia, uważam, że najważniejsza jest aktywność fizyczna.
Dlaczego tak uważam?
Z obserwacji (również na sobie) zauważyłem, że przy założeniu, że dana osoba nie posiada jednostki chorobowej przyczyniającej się do powstania stanu przedcukrzycowego, tak długo, jak wykonuje dużą ilość aktywności fizycznej w tygodniu, takich osób nic nie rusza. Najbliższe otoczenie obserwuje taką osobę i się zastanawia, dlaczego jeszcze nie wpadł w cukrzycę z powodu złego odżywiania. W momencie, gdy dana osoba z jakiegoś powodu przestała wykonywać regularnie tę aktywność fizyczną, nagle całe zdrowie się posypało i pojawiły zespoły metaboliczne. Można powiedzieć, że aktywność fizyczna jest fundamentem do budowania zdrowia, bez którego wszystko runie.
3. Ostatnie pytanie, a więc ile trwa leczenie stanów metabolicznych?
Odpowiedz na to pytanie, zależy od tego, ile mamy kilogramów do zrzucenia, jak szybko uda nam się regularnie i rzetelnie wdrożyć wszystkie wspomniane narzędzia itd.
Przy założeniu, że wszystko jest idealnie wdrożone, leczenie zajmuje to minimum 6 miesięcy.
Podsumowując, do wyleczenia stanu przedcukrzycowego konieczny jest prawidłowy stosunek tkanki tłuszczowej do całkowitej masy ciała, jadłospis kuracyjny, aktywność fizyczna dopasowana do aktualnego stanu zdrowia oraz wydolności pacjenta. Te TRZY elementy dopiero przy jednoczesnym zastosowaniu są w stanie wyleczyć zespół metaboliczny.
Porozmawiamy sobie teraz o gleukometrze. Na tym etapie już wiemy, że stany przedcukrzycowe są potencjalną przyczyną tężyczki. Wiele osób z tym schorzeniem metabolicznym bardzo często bada poziom cukru we krwi za pomocą urządzenia, jakim jest gleukometr.
O ile w przypadku cukrzyków, czy osób z poziomem cukru wysoko powyżej normy to urządzenie ma sens, tak w przypadku hipoglikemii, trzeba mieć z tyłu głowy pewne fakty, które za moment przedstawię. Bez tej wiedzy, gleukometr jest pewnego rodzaju pułapką, w którą wpadają pacjenci.
Pragnę zaznaczyć w tym miejscu, że ponad 90% pacjentów tężyczkowych pod naszą opieką, posiadających zaburzenia glikemiczne, objawiało się to właśnie hipoglikemią z udziałem za wysokiej insuliny (IO), lub też nie, dlatego w dalszej części artykułu na tym głównie będziemy się skupiać.
Przede wszystkim trzeba pamiętać, że glukometr jest narzędziem, który ma pomóc w śledzeniu tendencji zmian cukru we krwi, analizowania na przestrzeni tygodni w sposób orientacyjny zachowań glukozy, zamiast skupiać się na pojedynczym wyniku. Słowem klucz wypowiedzi było "orientacyjny". Wynik glukometru zgodnie z najnowszymi normami ISO 15197:2015 uwzględnia pewien margines błędu, który jest następujący:
Podsumowując powyższe, w przypadku osób, którym cukier spada poniżej normy, wynik zawsze może się różnić od rzeczywistego mniej więcej o 15 jednostek w stosunku do tego, co Państwo widzą na glukometrze. Dlatego też jest to narzędzie do określania tendencji zmian i zachowań glukozy, aniżeli dokładnego pomiaru jednostek glukozy. W innym przypadku nie byłoby sensu badania krzywej glukozowo-insulinowej prawda ? :) Jednak powstało to badanie, jako jedyne i najbardziej rzetelne, jakie mamy, właśnie z tego powodu.
Jak widzimy w przypadku drugim, a więc cukru powyżej 100 jednostek, margines błędu nie wynosi +/- 15 jednostek, a +/- 15 procent. Tutaj chciałbym, aby zwrócili Państwo szczególną uwagę, gdyż dlatego na początku tego artykułu pisałem o tym, że gleukometr ma większy sens, przy wysokim cukrze i założenia dla takich osób powstał, a mniejszy przy stanach hipoglikemicznych. Osoba, której cukier po posiłkowy w drugiej godzinie wynosi 130, czy 140, te 15% błędu nic diagnostycznie nie zmienia, to dalej wynik mniej więcej w granicach normy i ewentualne drobne odchylenia przeważnie nie objawiają się przykrymi objawami. Większość lekarzy, nie zwróciłaby nawet uwagi na wyższy cukier, a ja sam widziałem normy w pewnym laboratorium do nawet 160 jednostek. Wynika to z tego, że cukrzyca książkowo zaczyna się dopiero od powyżej 200 i jedynym zaleceniem, jakie otrzymamy, to lepiej się odżywiać.
Jak sytuacja wygląda w przypadku hipoglikemii ? Tutaj te 15 jednostek robi ogromną różnicę. Osoba mająca w 3-4 godzinie po posiłku lub na czczo cukier 70-84 mg/dl może w rzeczywistości mieć ten cukier poniżej normy, c co objawiać się będzie w większości przypadków typowymi dla tężyczki objawami. Wielu pacjentów skarżyło się, że gleukometr pokazywał np. 74 mg/dl, a czuli się bardzo źle. Każdy co prawda reaguje inaczej na różne stężenia cukru we krwi, lecz nie możemy wykluczyć tego, że po prostu pacjent miał dla przykładu nie 74,a 60 jednostek cukru, co oczywiście jest stanem hipoglikemicznym i w większości objawi się niepożądanymi objawami. Dlatego też proszę nie zwracać tak szczegółowej uwagi na pojedyncze wyniki, a na to, jak ta glukoza się zachowuje na przestrzeni tygodni, konkretnie w jakich godzinach po posiłku oraz przede wszystkim, jaki jest to posiłek pod względem makroskładników.
Przestrzegam przed urządzeniami, które mierzą cukrem sensorami, a nie za pomocą krwi. Wielu pacjentów raportuje różnicę pomiarów w odniesieniu do wyników z krwi w postaci 30, a nawet 50 jednostek. Urządzenie musi mieć certyfikat jakości, których sensory nie posiadają.
Ostatnia rzecz, na którą chciałbym zwrócić uwagę, to w przypadku stanów przedcukrzycowych, glukoza nie ma zawsze priorytetowego znaczenia, jakie ludzie jej przypisują, a jest tym insulina. Glukoza może być w normie, ale ogromnym kosztem sporego wyrzutu insuliny, co przyczynia się do powstania tężyczki, o czym pisałem na początku tego artykułu. Nieprawidłowa glukoza w takiej sytuacji to tylko pokłosie, tak więc warto wtedy przestawić priorytety. Poza krzywą insulinową nie ma innego badania, aby stwierdzić hiperinsulinemię. Pacjent myśli, że wszystko jest w porządku, gleukometr nic nie wykazuje, stopniowo wyrabia się oporność tkanek na działanie insuliny i w pewnym momencie powstała popularna insulinooporność.
Jak samo Państwo widzą, gleukometr potrafi zastawić kilka pułapek dla nieświadomego tych faktów pacjentów. Mam jednak nadzieję, że teraz wszyscy Ci, którzy to przeczytali, będą świadomie i umiejętnie tego urządzenia korzystać.
To tyle na dzisiaj. Artykuł miał być pigułką wiedzy przedstawiającą zależności pomiędzy gospodarką węglowodanową, jej zaburzeniami, a tężyczką. Mam nadzieję, że przedstawiona tutaj wiedza odpowiedziała na, chociaż część Państwa pytań. Dziękuję za uwagę i do usłyszenia.